narnijczyk |
Administrator |
|
|
Dołączył: 05 Lut 2006 |
Posty: 98 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Z Narnii |
|
|
|
|
|
|
|
|
C.S. Lewis - biografia
Autor serii książek pt. "Kroniki Narnii" - Clive Staples Lewis urodził się w Belfaście w Irlandii w roku 1898. Ojciec, sentymentalny Walijczyk, był notariuszem. Matka, osoba z natury pogodna i cicha, pochodziła z domu anglikańskiego duchownego. Zmarła gdy Lewis miał dziewięć lat. "Jestem dzieckiem długich korytarzy - napisze później Lewis - pustych, słonecznych pokoi, samotnie odwiedzanych strychów i pojękiwań wiatru przeciskającego się pomiędzy dachówkami". Już wtedy prawdziwym jego domem były książki. Czytał wszystko co było pod ręką. A potem razem z bratem Warrenem układał baśnie z Krainy Zwierząt, przyozdabiając je rysunkami kotów, królików i rycerzy. O tym jak bogatą miał osobowość może świadczyć następujące wydarzenie z wczesnego dzieciństwa. Podczas jednej z wycieczek morskich wspomina Warren mój brat podszedł ku matce, wskazał palcem na siebie i oznajmił: "On ma na imię Jacksie". I obstawał przy tym uparcie przez następne dni... więc musiało zostać na jego "Jacksie". Jacksie dzieciństwo i młodość spędził w prywatnych szkołach, rozwijając tam wybitne uzdolnienia językowe. Zaczął czytać Biblię. Jednak zanim jeszcze trafił na studia do Oksfordu, rozstał się z chrześcijaństwem. Kilkunastoletniego Lewisa całkowicie pochłonęła literatura, poezja Miltona, a przede wszystkim "Północ": nordyckie baśnie o elfach i smerfach, skandynawska mitologia, twórczość Wagnera i Yeatesa. W dniu swoich dziewiętnastych urodzin trafił na front wojenny. We francuskich okopach spędził blisko półtora roku. Gorzkie wspomnienia z wojny zostawiły swój ślad w debiutanckim tomiku poezji. Przesłanie tych wierszy było bardzo sceptyczne. Lewis był wówczas przekonany, natura w całości jest diaboliczna, a Bóg, jeśli w ogóle istnieje pozostaje na zewnątrz i w opozycji do kosmicznych oddziaływań. Wojna zabrała mu przyjaciela. W zamian otrzymał przybraną rodzinę. Opiekował się, a później na stałe przyjął do siebie matkę i siostrę poległego na froncie kolegi. Lewis bez szemrania znosił zachcianki pani Moore, osoby powierzchownej i zaborczej, i to przez trzydzieści z górą lat, aż do jej śmierci. Była to chyba jedna z największych tajemnic jego życia. W czasie studiów oksfordzkich i później dokonywała się w nim wewnętrzna przemiana. Jeszcze podczas wojny jego ateizm podkopały Fantazje George'a MacDonalda: przekonały go, że chrześcijaństwo i romantyzm nie są ze sobą sprzeczne. Nie zmieniły jeszcze jego poglądów. Lewis żył wtedy wymyśloną po części przez samego siebie filozofią "Radości", czyli słodkiej
i nagle ogarniającej człowieka tęsknoty za czymś nieokreślonym. W roku 1922 Lewis zdobył stopień bakałarza literatury. W kolejnym roku był najlepszym studentem w Anglii. Otrzymywał państwowe wyróżnienia. Dwa lata później został aplikowanym wykładowcą literatury średniowiecznej
i renesansowej w słynnym Magdalen College w Oksfordzie. Jako wykładowca cieszył się ogromną popularnością. Nierzadko pożyczał od kogoś zegarek i przez czterdzieści pięć minut donośnym głosem prowadził wykład, zadziwiając wszystkich erudycją i poczuciem humoru, a wreszcie zbierał notatki, oddawał pożyczony zegarek i kończył krótkim podsumowaniem całości. Wszystko było jeszcze przed nim: kariera literacka, wielkie nawrócenie i wielka miłość. |
|